wtorek, 25 listopada 2008

COMA

 
Geniusze rockowej liryki

Dziękuję za każde brzmienie i tekst.
Za zrozumienie w cierpieniu.
Za ukojenie w bólu.
Za pocieszenie w smutku.
Za otworzenie umysłu.
Za natchnienie i odpowiedź na ciszę.

"My jednorożce współczesnej epoki w kościele ze złudzeń,
Wraz z nim rozpadamy się w pył.
Jutro, gdy zabraknie poezji.
Jutro zimne słońce nauki zmrozi krew.
Jutro przestaniemy być piękni.
Jutro, lecz dzisiaj ostatni chwalmy dzień.

Świadkowie schyłku czasu,
Królestwa wiecznych chłopców.
Wszystko, co pa nas przyjdzie niechybnie,
Napewno będzie dobre, ale brzydkie."


"Jeżeli piękno zasługuje na potępienie
Jeżeli mądrość potęguje jedynie zło
Jeżeli szczęście jest przeszkodą dla zbawienia
To osądzi mnie bezduszna wieczna noc"

środa, 5 listopada 2008

„Od czasu do czasu przeszywał go dreszcz aż po czubki palców, w głowie wirowały dzikie, chaotyczne myśli, jak bańki we wrzącej wodzie. Powiadają, że podobnie dzieje się z człowiekiem, gdy po raz pierwszy widzi kobietę, przeznaczoną by go pogrążyć w zgubnej namiętności. Twierdzą, że istnieje pomiędzy dwojgiem ludzi taka chwila pochylenia się, nabierania sił, wstrzymywania oddechu – chwila bezwzględnego milczenia nad napiętą do ostateczności namiętnością. Nie da się powiedzieć, co zachodzi w takiej chwili. To niby cień, który rzuca przed siebie namiętność. Cień organiczny, rozluźnienie wszystkich dotychczasowych napięć, a zarazem stan nagłego, nowego związania, w którym zawarta jest już cała przyszłość – inkubacja skoncentrowana na ostrość ukłucia szpilką ... Z drugiej strony jest to tylko nic, głuche nieokreślone uczcie, słabość i trwoga… „