czwartek, 25 grudnia 2008

"Jesteś blisko mnie,
Tańczę z Tobą,
Lecz szukam Cię, 
Imię Twoje wołam!
Ulicami gdzieś,
W samotności Twej,
W ciszy jej, 
Imię Twoje wołam! 

Tańczy ciało Twe,
Tańczy ze mną,
Lecz nie ma przy mnie Cię. 
Gdzie jesteś mała,
Powiedz gdzie?"


sobota, 13 grudnia 2008

Dusza Świata

Zimna, lepka, mokra,
Gęsta, biała, nieobjęta.
Sama otulająca wszystkich.

Być jak mgła,
A właściwie nie być.
W innym wymiarze rzeczywistości.

Umieć zniknąć,
By potem, niczym ona –
Świata dusza,
Pojawić się znikąd.

Ot taki kaprys!
Takie pragnienie!

Niektórym się już udało.
To jej przyjaciele – cienie.

                                                            Autor wiersza: Serafin

wtorek, 9 grudnia 2008

COMA - KAWON ZG :)

201

Siedzę w ciemnym kącie
I na zewnętrzny mrok
Spoglądam z góry.

Widzę was wszystkich
I wszystkie jakby piękniejsze.

Reflektory, kroki, cele.

Czasem ktoś biegnie, 
Czasem zwolni.

Nerwowo wyglądam przez ramię,
Szukam, czekam.
Widzę – idziesz.

I choć irytujące było czekanie
Nie czuję się lepiej.
Tak blisko, a tak daleko.

Czy ktoś ma pistolet? 

                                                             Autor wiersza: Serafin

Życie jałowe...

Życie jałowe,
Bez emocji i uniesień.
Narysowane szarą kredką.

Wirujący i gęsty pył biały,
Drogę przesłania.
Zatyka nos, obkleja oczy.

Jak ślepiec szukam
Po omacku.

Ale nie mam laski,
Która wskaże mi drogę.
Sparzyłem się już nieraz.

                                                                     Autor wiersza: Serafin

wtorek, 25 listopada 2008

COMA

 
Geniusze rockowej liryki

Dziękuję za każde brzmienie i tekst.
Za zrozumienie w cierpieniu.
Za ukojenie w bólu.
Za pocieszenie w smutku.
Za otworzenie umysłu.
Za natchnienie i odpowiedź na ciszę.

"My jednorożce współczesnej epoki w kościele ze złudzeń,
Wraz z nim rozpadamy się w pył.
Jutro, gdy zabraknie poezji.
Jutro zimne słońce nauki zmrozi krew.
Jutro przestaniemy być piękni.
Jutro, lecz dzisiaj ostatni chwalmy dzień.

Świadkowie schyłku czasu,
Królestwa wiecznych chłopców.
Wszystko, co pa nas przyjdzie niechybnie,
Napewno będzie dobre, ale brzydkie."


"Jeżeli piękno zasługuje na potępienie
Jeżeli mądrość potęguje jedynie zło
Jeżeli szczęście jest przeszkodą dla zbawienia
To osądzi mnie bezduszna wieczna noc"

środa, 5 listopada 2008

„Od czasu do czasu przeszywał go dreszcz aż po czubki palców, w głowie wirowały dzikie, chaotyczne myśli, jak bańki we wrzącej wodzie. Powiadają, że podobnie dzieje się z człowiekiem, gdy po raz pierwszy widzi kobietę, przeznaczoną by go pogrążyć w zgubnej namiętności. Twierdzą, że istnieje pomiędzy dwojgiem ludzi taka chwila pochylenia się, nabierania sił, wstrzymywania oddechu – chwila bezwzględnego milczenia nad napiętą do ostateczności namiętnością. Nie da się powiedzieć, co zachodzi w takiej chwili. To niby cień, który rzuca przed siebie namiętność. Cień organiczny, rozluźnienie wszystkich dotychczasowych napięć, a zarazem stan nagłego, nowego związania, w którym zawarta jest już cała przyszłość – inkubacja skoncentrowana na ostrość ukłucia szpilką ... Z drugiej strony jest to tylko nic, głuche nieokreślone uczcie, słabość i trwoga… „

poniedziałek, 27 października 2008

Jestem zepsuty

Jestem zepsuty i coś we mnie pękło.
Zgniło, nabrzmiało i zmiękło.
Teraz to się toczy przez duszę.
Drąży dziurę, zmysłowe katusze.

                                                                   Autor wiersza: Serafin

"Wieczorem wie się,  że znowu przeżyło się dzień, nauczyło się tego i owego, wypełniło rozkład godzin, ale przy tym wszystkim człowiek pozostaje pusty -to mam na myśli, czuję, jakby to powiedzieć, wewnętrzny głód..."

czwartek, 23 października 2008

„Kiedy kocham czuję, że życie nie marnuje się”.

 Patrzę, ale tylko z daleka.
Jestem z Tobą, ale tylko w wyobraźni.
Przed oczami mam kolory Twe: czerwień i zieleń.

„Kiedy zarys Twych rąk już zniknąć ma, obejmuję ich cień, nie mam szans”.

niedziela, 19 października 2008

Czy zdążę?

Niemy krzyk wybrzmiewa z moich oczu.
Jałowy smak wyczuwają moje nozdrza.
Pusty zapach czuję na końcu języka.

A w głowie wciąż tyka, tyka.

Absolutny sędzia wyznacza granice.
Czy zdążę zrealizować cel – życie? 

Autor wiersza: Serafin


piątek, 17 października 2008

Czujesz ?

Czujesz? Gorąco, gorąco.
Serce dudni, coraz szybciej.

Słyszysz? Serce krzyczy, coraz głośniej.

Czujesz? Dłonie drżą, oddech niespokojny.

Dotykasz? Ślepe, lecz delikatne muśnięcia.
Dotykasz? Koniuszkiem palców, krawędzią ust.

Zaciągasz się?
To perfekcja.
Aksamitna woń.
Jej skóra, jej włosy.
Obłęd zmysłów.

Widzisz? Zwierciadło duszy.
Zielone oczy.
Tam szukaj prawdy.

W pokoju aż gęsto.
A wszystko wokół jęczy z zazdrości.
I tylko świetlna mgła,
nieporadnie pragnie pochwycić
tę halkę.
Tę, która jeszcze przed chwilą,
tak wtulała się w nią.

Autor wiersza: Serafin


Ostatni deszcz


Kolejna kropla spadła z wysoka,
Nie jedna już spłynęła po ciele,
Ta mieszanina deszczu i łez.
Słona kropelka delikatnie kreśli kształt twarzy,
Destrukcyjna myśl jak ogień parzy.
Łza oderwana od czubka brody,
Spada nieuchronnie w dół.
Rozpędzona rozbija się o mokrą glebę.
Niczym lawa wystrzelona z krateru wulkanu,
Rozpryskuje się na wszystkie strony.
Od środka żarem bólu rozpalony,
Bezmyślnie, mokry, ubłocony kroczy dalej.
Bez chwili wytchnienia, naładowany
Ostatnimi jej słowami zaprawionymi piołunem.

Żegnany płaczem nieba,
Choć wyobrażał sobie inaczej,
Choćby teraz już nie chciał.
Wie, że inaczej nie da rady, że trzeba.
Stawia pierwsze kroki na twardym bruku.
Ostatnie spojrzenie przed siebie,
Ostatni głęboki powietrza wdech,
Ostatnie zadrżenie z zimna,
Ostatni dotyk mokrej balustrady.
Gorzka myśl zostaje do końca,
Już nie może być inną.
Porwany przez rozszalałe, wodne wiry rozpaczy,
Zanim na dobre zniknie, jeszcze zdąży – wybaczy.

                                                                   Autor wiersza: Serafin