Nic nie boli tak,
jak słuchanie ciszy w pustym pokoju,
jak wyglądanie przez okno na deszcz,
jak wyjście bez celu w niezrozumiałym kierunku,
wszystko dla nikogo, bo nikogo też nie ma,
wszechogarniająca samotnia,
ściany ściskają, przez okna gwiżdże,
drzwi drewnianej szafy skrzypią,
puste oczodoły monitora
tępym śmiechem się zanoszą