niedziela, 28 czerwca 2009

Dialog z lustrem

I co myślałeś, że ci przeszło?
Że potrafisz, tak w dowolnym momencie przestać?
Naiwny, chwile spokoju duszy zmąciły Ci obraz.

A tym czasem już trzeciego dnia przyszła świadomość
Kolejnych kilkudziesięciu takich.
Z pozornej ciszy w grzmot uderzenia głową o mur.

Tak, tak, teraz możesz płakać,
Możesz nawet krzyczeć i włosy wyrywać.
Przecież nie usłyszy.

Jednego nie wolno ci tylko zrobić – zapomnieć.
Zapomnieć, że to ty nie pasujesz.
Pytanie - co z tym zrobisz?

Autor wiersza: Serafin

6 komentarzy:

bitki derman pisze...

Dieses Mal habe ich auch wieder einen Sketch verwendet.

ruth pisze...

"nie pasujesz" ma dwa znaczenia :)

ruth pisze...

lepsze jest to, że się nie poddajesz :)

Serafin pisze...

hehehehe polonistka widzi w słowach wszystko :) coś w tym jest, podoba mi się taka dwojaka interpretacja

Unknown pisze...

świetny :) lekko agresywny, lekko pesymistyczny.. a tej dwojakości ostatniej frazy nie zauważyłam.. dzięki Ruth ;)

Serafin pisze...

dzięki Monia :)